Witaj Sławomir,
> a to dobre, jedni mówią o 7 dniach inni o 30. =
Nikt mi nic nie mówił o
> zdaniu sprzętu a w umowie nie jest nic =
napisane na ten temat :)
U mnie leżał ze 3 miesiące.. w końcu po =
kilkukrotnym przypomnieniu o
"zgubie" telefonicznie łaskawie pojawił =
się człowieczek (albo
odstawiliśmy go sami - dokładnie nie pamiętam =
to dawno było)...
Oni tam mają taki bałagan, że nie wiedzą co i = jak.. :)
--
Pozdrowienia,
Robert Panek